Pączki

Pączki

poniedziałek, 30 września 2013

Matka na siłce, czyli Pączki spacerują a mama wyciska

Co ma wspólnego pączkowy spacer z siłownią mamuśki? OOOOj dużo. 

Przed spacerem podwójna mama robi rozgrzewkę - biega po domu jak goniona przez psy, zbierając do torby wszystkie NIEZBĘDNE rzeczy - picie, jedzenie, przebranie ( teraz troszkę mniej bo i tak na mrozie się nie przebierzemy), pieluchy, zabawki itd. Biegnie z jęzorem na brodzie, bo cierpliwość małych spacerowiczów jest ograniczona do jakiś 5 minut na dywanie. 

Po pierwszej rozgrzewce ćwiczenia kardio ( jak się wyrobić i nie wkurzyć i nie paść na serce biegając w butach, w kurtce i szaliku po domu). Gotowa już do wyjścia organizatorka wyprawy przygotowuje do wyjścia Pącze. Pącze nie współpracują, żeby zwiększyć poziom ćwiczeń mamy na hard. Bluzy, kurtki, czapki, buty ( panowie bez adidasów z myszką miki nie pokazują się ludziom na dzielni). 

Ciąg dalszy - Pączki teleportują się z 3 piętra na parter. Nie nie - nie windą! Mamusiowymi siłami natury. W fotelikach samochodowych ( teraz a nie wiem co będzie za 3 kg!). 

Na parterze Pącze czekają na mamę i na tajemnicze pojawienie się wózka

Pączki czekają a mama zagłębia się w czeluści piekieł ( tzn. piwnicy)

Wózkownia na końcu 5 schodków i nasza karoca 

Po kilku rozgrzewkach następuje trening właściwy. Pchanie 2 kolosów w ich karocy przez 2-3 godziny non stop. 23,5 kg wózek w wersji spacerowej + Filip 7,5 + Olaf 8,7 + inne bajery = 40 - 45 kg. Spacer to jazda a nie np. siedzenie na ławce w parku. Teoria Filipa - wózek jest żeby jeździł a nie stał. HOŁ. 

Prawy - Olo śpi. Lewy - Fifi podziwia las. 

Ja juuuuż nie chcę w karocy! Teraz u mamy chceeee! ;)

Na koniec w ramach streczingu tudzież rozciągania Pączki się w tajemniczych okolicznościach rozpakowują na klatce z wózka do fotelików, wózek się rozkłada i idzie sam do wózkowni a Pączki się teleportują magicznie na 3 piętro.

Hm jeśli mnie jeszcze raz ktoś zaprosi na aerobik albo siłownię jak pójdą spać wieczorem to będę niedelikatna. HOŁ. 




2 komentarze:

  1. Halo halo! Ciotka pisze z Poznania co z Matką Pączków do klasy chodziła! :) Super Chłopaki do całowania i ściskania! Blog fantastyczny, od kilku dni się zaczytuję! Buziaki dla Was ogromniaste! I informuję jeszcze, iż nominowałam Was do Liebster Blog Award: http://mamawjuliankowie.blogspot.com/2013/10/liebster-blog-award.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam podziękować :) czyli teraz ja nominuję 10 blogów już i zadaję pytania?

      Usuń