Pączki

Pączki

poniedziałek, 7 października 2013

Pączki basenowe - o pływaniu i jacuzzi

Od dawna zbieraliśmy się z Pączkami na basen, ale ciągle coś stawało na przeszkodzie. A przecież 3/4 członków naszej rodziny to Rybki, co z pewnością zobowiązuje :) Tym razem wredna polska pogoda, jak zawsze grając nie fair udaremniła niedzielną wycieczkę do lasu, a tym samym zmotywowała nas do wymyślenia "poddachowej" atrakcji dla całej czwórki na raz. 

Basen, baseeeenik a w nim jacuzzi - okazuje się to jest to co Martusia i jej synusie lubią najbardziej ( zaraz po deserach i czekoladzie). 

Pierwsze koty za płoty i Pączki proooosto do wody :) Olafek dzielnie, ale z zaciśniętymi usteczkami stawił czoła głębokiej wodzie. Filip za to został królem części dla dzieci i ... jacuzzi. Już po kilku minutach obaj dokazywali w wodzie jak starzy wyjadacze. Pozostaje tylko żałować, że nie zabraliśmy aparatu na część basenową, a mój telefon ma zakaz zbliżania się na dwa metry od otwartych zbiorników wodnych. 

Teraz możemy zacząć przyjmować prezenty pływające z przeznaczeniem basenowym :)

Trudności logistyczne 
  • dwoje dzieci - jeden przewijak, a zegar tyka i kasa ucieka
  • przewijak tylko w szatni - co oznacza konieczność ubrania dzieci aż do kurtki i czapki w gorącej szatni a siebie w szatni tuż przed wyjściem
  • dwoje rodziców - dwa Pączki = zero zmiennika, żeby np pójść do toalety lub pod prysznic ( zabraliśmy ze sobą do szatni foteliki samochodowe, ale zawsze jest ryzyko, że się zdematerializują w tajemniczych okolicznościach pozostawione luzem
  • brak sposobu, żeby zabronić Olowi pić wodę z basenu a Fifiemu z jacuzzi - poziom wody drastycznie spadł.
  • przypominajka na następny raz - zabrać aparat, patyczki do uszu i czapeczkę "pokąpielówkę" skoro jeden klon musi czekać na przebierak. 
  • jak wyrwać Fifiemu suszarkę w momencie największej fascynacji? :) - mogłam go wcześniej zapoznać z tym sprzętem w domu, a nie z okapem jako uspokajaczem
Olaf czeka na przewijak 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz