Pączki

Pączki

niedziela, 27 października 2013

KUP-b - Zerwała się ze smyczy

Na cześć pierwszej bezdzieciatej nocy poza domem - hip hip hurra! W końcu nadarzyła się okazja, żeby zdezerterować z obozu pracy, odpocząć w niekupiastej atmosferze, pobyć z fajnymi ludźmi i troszkę pospać :)

KUP -b to tajemna nazwa weekendowych warsztatów dla młodzieży organizowanych co roku ( oby częściej) przez grupę zapaleńców z naszego hufca we Fromborku. 

Jako, że oznajmiłam mężowi o moim wyjeździe już we wrześniu, nie mógł mieć nic przeciwko tylko zaakceptować nieuchronne :) Co prawda w międzyczasie w mój wolny weekend wcisnął się mecz ( opieka nad Pączkami 5 h w sobotę w Elblągu) i szkoła ( piątek cały dzień dzieci moje na wyłącznośc), ale i tak udało mi się odwiedzić warsztaty w sobotę rano na 2 h i na noc w sobotę ( 16:30 do niedzieli do 11:00!!).

Pierwsza noc bez dzieci od ponad 7 miesiący i pierwsza noc od ponad 8 ( szpitalne pobudki co 3 godziny) bez konieczności wstawania. Ciągiem zaliczyłam prawie 7 godzin! jeju, nadal nie mogę w to uwierzyć :) 

Czy bolało? Nie. Czy tęskniłam? Nie bardzo. Czy się o coś bałam? Nie, w końcu tatuś też ich kocha równie mocno jak ja i zapewnia im najlepszą opiekę. 

Po powrocie do domu odkryłam, że mieszkanie nadal stoi, dzieci nadal działają, z jednym małym wyjątkiem. Fifi mi zaczął przeciekać. Tzn nos mu cieknie, a jak wyjeżdżałam to był oczywiście w pełni normalny. Tatuś przeholował z popołudniowym spacerem. Mamy więc pierwszy katar w życiu Pączka. Oby minął tak szybko jak się pojawił.

I super twarzowe zdjęcie z wieczornego ogniska. Nie ma to jak lampą po zębach :)


1 komentarz:

  1. Gratuluję pierwszej nocy poza domem! I oby katar szybko minął i się nie rozprzestrzenił na drugiego Pączka :)

    OdpowiedzUsuń