Pączki

Pączki

czwartek, 24 października 2013

Lubię ich w sumie

Tak mnie jakoś natchnęło na to, żeby oznajmić światu, że ich lubię tych moich synów. Tacy są w sumie fajni, że ciężko ich nie lubić ( nawet Piszczała pomimo wydawanych przez niego nieustannie dźwięków).

Za co konkretnie lubię 7-miesięczne ( już!?!) Pącze:


  • za to, że ich dzień kończy się już o 19, a wtedy tak naprawdę zaczyna mój :)
  • że zasypiają sami w łóżeczkach w maks 10 minut (walić filozofię bliskości i lulanie nieprzydatne bliźniaczo)
  • za to ich mamamamma, tatattata, które pozwala łudzić się, że mnie lubią :)
  • za uśmiechy od pierwszej minuty po wstaniu, nawet o 6 nad ranem
  • za to, że nadal śpią dwa razy dziennie (ze zgrozą myślę, że to się kiedyś skończy)
  • Olafa - za wielkie oczy gapiące się na mnie cały dzień jak w najpiękniejszy obraz ( chociaż on ;)
  • Filipa - za najpiękniejszy uśmiech na świecie ( tak wiem, niektóre/niektórzy z Was mają te najpiękniejsze u siebie w domach :P )
  • za wszystkie atrakcje w ciągu dnia - różnorodność i przemienność form gwarantowana :)
  • za to, że najwyraźniej gustują w mojej kuchni i zawsze tak rozkosznie mlaskają jak szamają te zielone i dziwnie wyglądające papki
Atrakcje gwarantowane: dywaning, spacerning, parkur itd.

Fifion zapomniał się uśmiechnąć bo pozował w nowej czapce

Olo - "Mamusia co robisz?"




2 komentarze:

  1. Hihihih :D Przypomina się mi jak z Pawłem mówiliśmy o Julku...: "w sumie to Go nawet lubię...może Go jednak zostawimy?" :D No i został :P Lepszej decyzji podjąć nie mogliśmy :D Ja Twoje Pączki uwielbiam i jak tylko wchodzę na bloga i widzę te dwie wpatrzone we mnie główki to sama buzia się śmieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha dobrze, że jednak został bo fajny jest też ten Julek :) a Pączki będą się niedługo uśmiechać z kasownikami mam nadzieję :)

      Usuń