pozycja siedząca troszkę na wyrost czyt. do zdjęcia :)
Pączki lubią się przypiekać. Zwłaszcza Fifi. Mamusia też uwielbia, więc jak najczęściej lansujemy się na dzielni w pełnym słońcu. Dzielnia ma taki plus, że sporą jej część zajmują dwa parki, więc nie trzeba krążyć jak błędny rycerz po blokowisku.
Chłopcy na spacerach w tym tygodniu popisują się w swojej nowej spacerówce ( co widać na fotkach, jak zawadiacko spoglądają spod swoich lanserskich daszków :) ). W ramach dodatkowych atrakcji mama organizuje pączkom piknik - wcinamy więc deserki na oczach tłumów widzów - oni papkę owocową, a mama bajaderę. Chociaż szczerze mówiąc nie za bardzo rozumiem czym różni się dwójka dzieci jedząca deser od jednego dziecka robiącego to samo i dlaczego to my w zbudzamy sensację :).
Oto scenka rodzajowa z ostatniego wypadu do parku. Miejsce - okolice elbląskiej Niagary. Czas - popołudniowa pora deserkowa. Uczestnicy - Mama, pączki w bliźniaczej karocy i śmietanka osiedla.
Mama karmi, a pączki wcinają. Mama stoi tyłem zarówno do ludzi, jak też do rzeczki i wodospadu. Skupia się, żeby w równym tempie wiosłować jedną łyżką do dwóch mordek, bo co chwila alarm z lewej strony wyje, że za wolno. Z tego wszystkiego nie zauważa, że od kilku minut chlapią na nią jakieś dzieciaki brykające zbyt blisko i zbyt intensywnie. W tle odzywa się głos ojca - tudzież opiekuna lub konkubenta matki pociech, przywołujący chlapiących do porządku.:
- "Krzysiek nie chlap pani! Krzysiek nie chlap na panią!! Krzysiek nie chlap na panią!!! Krzysiek do k.... nędzy nie chlap na panią!!!".
I to by było na tyle z lekcji kultury osiedlowej :) Chyba się przeprowadzimy zanim pączki zaczną rozumieć lokalny dialekt.
W międzyczasie zaczepiło nas zaledwie kilka osób. Po licznych gratulacjach, przestrogach i próbach dotykania moich (słownie MOICH ) pączusiów zwialiśmy do domu. Starczy bratania się z tubylcami.
Na marginesie - od dzisiaj szukam plakietki na wózek - "nie dotykać i nie dokarmiać!!"
mnie dokarmiać, tu dokarmiać!!
moja czapka jest bardzie lanserska niż Twoja :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz