Pączki

Pączki

wtorek, 27 sierpnia 2013

Patenciory - czyli dekalog podwójnej mamy

To będzie post szczególnie dla podwójnych mam, przyszłych podwójnych mam i mam, których dziecko sprawia wrażenie podwójnie absorbującego. Innych też zapraszam, ale nie obrażę się jeśli po prostu ominiecie ten wątek.

Poniżej mój własny (czyt.z pewnością nie jedyny słuszny) dekalog bliźniaczej mamy. Dzięki tym kilku regułom udaje mi się zwykle nie poryczeć przed wieczorem, nawet często wykąpać, codziennie zrobić makijaż i np przykład z dnia dzisiejszego - do 13:00 być już ubraną, najedzoną, wykąpaną i umalowaną, po wysprzątaniu mieszkania, rozmrożeniu, umyciu i przestawieniu 140 cm lodówki z kuchni do dużego pokoju.

Dekalog Marty w 6 miesiącu życia pączków (kolejność przypadkowa)

  1.  Marto! - jak najwięcej czynności domowych wykonaj rano, wykorzystując poranną łaskę pączków. A więc przebudzenie, przeniesienie chłopców na bujaczki i maraton czas start - sprzątanie, dwa prania, składanie ciuchów, odkurzanie, przygotowywanie dwóch obiadów na 4 osoby, śniadanie itp. A to wszystko najlepiej do 10:00 do drzemki. Wtedy na drzemce już można leżeć i pić kawę :)
  2. Przewaga liczebna nie daje pączkom prawa do narzucania wszystkim swoich reguł. W tym domu rządzi Marta, potem ewentualnie On, a dopiero potem ex equo pączki. Nie ma wyjątków. Czym innym jest zaspokajanie bliźniakowych potrzeb a czym innym bliźniaczy terror. 
  3. Każdy dzień ma określony rytm. No mercy. Najważniejszy u Samborów jest  sen. Cała czwórka nie funkcjonuje należycie bez określonej liczny przespanych godzin. (okazuje się, że to dziedziczne). Odwiedziny pączków w porze drzemki? Oczywiście zapraszamy, jeśli ktoś pragnie patrzeć jak śpią. Wycieczka w porze snu - ok. Jeśli da się spać w trakcie. Odwiedziny u kogoś w porze snu. Impossible. Sorry. 
  4. Ogarnięcie 42 metrów jest absolutnie konieczne. Inaczej nie tylko można się zabić o sprzęty, ale też traci się cenny czas na szukanie wszystkiego. 
  5. Musisz coś zrobić dziś to najlepiej zrób to od razu. Marta to bałaganiara i leń. Od zawsze. (potwierdzić może mama, albo ktokolwiek, kto nas częściej odwiedza z zaskoczenia). Jedyny sposób żeby okiełznać nasz zwariowany świat to nic nie odkładać na później. Porządki - od razu. Pakowanie torby na wyjście - zawsze po wypakowaniu czegokolwiek ( w praktyce torba podróżno - spacerowa zawsze jest gotowa do drogi w 100%).  
  6. Obowiązuje zakaz bujania i lulania. Przytulanie jest dozwolone - dużo i często. Noszenie po domu i pokazywanie świata - w granicach rozsądku. Dzieci zasypiają w łóżeczkach i tylko tam. Nie na rączkach, nie przy cycku i nigdzie indziej. Nie. Wyjątek to samochodowy fotelik tudzież wózek. 
  7. Codziennie po godz. 20:00 dzieci już dawno śpią, a rodzice harcują. Forma harców dowolna. Domowa lub outdoorowa. Czasem razem, a czasem osobno. 
  8. Marto! ogarnij się zawsze i wszędzie. Nawet w pieleszach domowych. ( co to znaczy tak na marginesie te pielesze?!?!). "trza wyglądać". ( Marta zasłynęła już z pełnego makijażu na szpitalnym oddziale, zarówno na patologii, jak też na dzień po cesarce.) Zadowolenie z samej siebie to podstawa teorii unikania depresji wg Marty S. 
  9. Szybko i bezpiecznie ma być. Z akcentem na bezpiecznie, bo przy podwójnym szczęściu łatwo o wypadki :( Przykład z dnia wczorajszego - omal nie zredukowaliśmy liczby dzieci o połowę przez pośpiech i nieuwagę, a Olaf został przemianowany na "kaskadera".
  10. Wiele jest wokoło bliźniaczych mam w pełni władz umysłowych więc i my damy radę. Jakoś. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz