Od jakiegoś czasu pewna słynna Ewka (pobiła już nawet chyba Ewkę z piosenki) co kilka dni wyciska ze mnie siódme poty. Ale oto w lutym przyszła wiosna i najwyraźniej zamiast skalpeli Ewki mój nowy trening to skalpel P (jak Pączki). Po sobotniej sesji treningowej postanowiłam, że teraz ja wyzwę Ewkę i co więcej pewna jestem, że tym razem to ona się w końcu spoci.
Plan treningów wygląda tak:
4-5 razy w tygodniu treningi siłowe i na nogi - 2 h z 50 kilowym wózkiem po mieście/opcjonalnie do lasu
(w ramach rozgrzewki sprint kardio-siłowy z 3 piętra z 20 kg obciążeniem, a jako rozciąganie sprint pod górę na 3 piętro dwa razy z 10 kilowym obciążeniem wrzeszczącym i ruchliwym).
7 razy w tygodniu 3 -5 razy dziennie - trening na refleks i gibkość - uniki przed Pączkowym pluciem na odległość.
7 razy w tyg wieczorny trening siłowy w wodzie - wyciskasz Ewka dwa razy po 10 kg na trasie salon - wanna - salon. Ciężary się wyrywają i chlapią więc jest mokro i przezabawnie.
Możliwe rozgrzewki:
interwał biegowy - za Olem do sypialni, powrót powoli do salonu i bieg sprintem do Fifiego, który zjada piasek z wycieraczki i nawrocik do kuchni ...
wymachy, podskoki, skłony po dziecko i do góry z dzieckiem.
Oj Ewka mówię Ci wymiękniesz ...
Rozgrzewka - omijanie przeszkód z 50 kilowym obciążeniem
Moje poćwiczeniowe "endorfiny"
Możesz jeszcze podnosić ciężary do i z łóżeczka :)
Nieprawdopodobne jak często można spotkać takie barany parkujące na chodniku, myślące tylko o tym, że swój tyłek wysadzić jak najbliżej celu. Mnie szlag trafia jak takie coś widzę i mimo, że nie mam takich zwyczajów, to mam ochotę zaznaczyć swoją obecność na jego samochodzie, Ciebie pewnie trafia podwójny szlag ;)
OdpowiedzUsuńa on tak stał całą noc i potem jak szłam w południe to dalej nikt go nie przestawił. przeciskam się zawsze złośliwie tuz przy tak zaparkowanym aucie, z nadzieją że zmieszczę się na styk zostawiając po sobie pamiątkę
Usuń