Pączki

Pączki

środa, 26 marca 2014

Falstart ?

Jednym z naszych "zamówionych" prezentów urodzinowych był nocnik, a właściwie dwa. W zestawie do superanckich nocników była również nakładka na sedes. Zależało mi/nam żeby chłopcy oswajali się powoli z "tematem". Niestety zastanawiam się czy to jednak nie falstart...Oczywiście nawet nie zakładałam, że odstawimy pampersy w ciągu najbliższych 8-12 miesięcy, bo wiem, że wiele jeszcze wody (taaaa albo innych cieczy) upłynie zanim skumają i zaczną jasno domagać się nocnika.
 
 
Chłopcy z jednej strony są zafascynowani nowymi zabawkami i o dziwo nawet dają się posadzić na kilka .... sekund. Fifi nawet komisyjnie dokonał testu na żywo i na mokro. Szału jednak nie odnotowujemy. Owszem siadają i patrzą na mnie tymi swoimi wielkimi gałami z niemym pytaniem: "No i co teraz?", po czym od razu są gotowi do ucieczki każdy w swoją stronę. To tyle z "nauki czystości" obu bliźniąt równocześnie. Próby akcji w pojedynkę przypominają ... odganianie upierdliwego psiaka. Tzn. jeden siedzi i się angażuje w zgłębianie tematu, a drugi natarczywie próbuje wetknąć rękę, głowę, nogę lub jakiś przedmiot do nocnika, lub szarpie brata z nocnika - "złaź teraz ja posiedzę!".
 
 
Do tego dochodzi bariera w postaci niechęci do ubierania się. Dwa razy muszę się zastanowić, czy aby na pewno chcę zaryzykować kilkunastominutową walkę z oporną materią (wrzask, bunt i tryb ucieczka), tylko po to żeby moje dziecko posiedziało 10 - 30 sekund na nocniku.
 

 


2 komentarze:

  1. Mamy taki sam nocnik, tyle że z hipopotamem :D i mamy ten sam problem... :) mama chce, a dziecko jeszcze nie, musimy uzbroić się w cierpliwość, lato idzie będzie łatwiej :)

    OdpowiedzUsuń