Pączki

Pączki

środa, 4 grudnia 2013

dwa słodkie uzależnienia


Wystarczy na nich spojrzeć, żeby zgadnąć kim są moje słodkie uzależnienia. Gapią się na mnie tymi okrągłymi, ciemnymi patrzałkami cały dzień i nie dają o sobie na chwilę zapomnieć. Gdy mam ich blisko, najchętniej ciągle bym ich obcałowywała i przytulała, a zawsze kiedy się wyrwę na jakiś czas z domu i tak jakby podświadomie cała wewnętrzna ja rwie się, żeby do nich wrócić. Mówię im, że ich kocham mocno chyba milion razy dziennie. 

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak się ma dziecko to w sercu jest taka ogromna ilość miłości, że aż nie wiadomo co z nią zrobić bo się wylewa wszystkimi otworami :) To w sumie bardzo podobne do tych uczuć jakimi darzymy ukochanego zwłaszcza na początku związku  - te motyle w brzuchu, ciągły strach, że wszystko się skończy i luby zniknie, niechęć do jakiejkolwiek separacji od niego. To ja tak mam podwójnie. Chyba dlatego w obiegowym slangu zwie się to "podwójnym szczęściem" :) 

Nie oznacza to, że Pączki są całym moim światem, bo staram się robić jeszcze inne rzeczy niż tylko "kochać Pącze". W sercu nadal duże miejsce zajmuje moja pasja harcerstwo, któremu wciąż poświęcam wiele uwagi. Ale jakby nie patrzeć to oni są najważniejsi i tak już chyba będzie zawsze (tak twierdzą dłużej dzieciate koleżanki).

 
Z lewej: Olafek a z prawej Filipek z tatą robią sweet ficię :)        









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz