Pączki

Pączki

piątek, 9 maja 2014

Śmieciarz i szambonurek

Jako zwolenniczka nauki praktycznych zawodów i przeciwniczka studiowania dla studiowania ( zrobiło mi się tak dopiero po 4 kierunkach studiów..) doceniam zamiłowanie moich synów do tradycyjnie męskich czynności, samczych atrakcji. Ale chwilami zastanawiają mnie ich wybory...

Filipek obrał sobie na cel kosz na śmieci i całą swoją energię skupia na celu: DOTRZEĆ DO ŚMIECI! Czyżby przed nim kariera w jakiś miejskich służbach oczyszczania? a może wysypisko? Przyjdzie mi szanować jego decyzje, cóż..

Zastanawiacie się, gdzie w tym samym czasie urzęduje drugi Poncz? Oczywiście studiuje na innym wydziale - uczy się jak zostać SZAMBONURKIEM. Tak tak - nurkuje, obiema rękami w kiblu. Wystarczy jedynie na kilka sekund zostawić otwarte drzwi do toalety. 

W sumie coś ich łączy jednak oprócz zamiłowania do kibelka (śmieciowego i tego drugiego).W wolnych chwilach namiętnie zjadają wszelkie kremy i balsamy. Najlepszy jest zdecydowanie ten najdroższy - każdy do tyłka, zwłaszcza te powyżej 40 zł za opakowanie, ale balsam z pompką również się nada. Mam dziwne wrażenie, iż większość opakowania Sudocremu nie wylądowała jednak na pupie. Oh.. albo uuusssssssaaaa, albo 100, 99, 98, 97.... albo milion pięćset dwa, milion pięćset jeden, milion pięćset...

Brak mi dokumentacji zdjęciowej ze wspomnianych męskich atrakcji, więc opowiem Wam zdjęciowo o naszych ostatnich dniach:




O dziurka! Czas na : TRYB UCIECZKA Z ŁÓŻECZKA!


Kiepski dzień dla wszystkich - mama spaliła garnek i deskę do krojenia, Oluś nie mógł spać bo Fifi nie chciał spać, Fifi nie chciał spać bo wolał skakać. ( Olo w zielonym, Fifi w błękicie).



Fifi wolał skakać, mama wolała lepiej wyglądać tego dnia, Olo wolał się przytulać.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz