Pączki

Pączki

wtorek, 20 maja 2014

Parkour

 Parkour to taka specyficzna sztuka przemieszczania się w terenie, której główną ideą jest pokonywanie przeszkód stojących na drodze w jak najprostszy i jak najszybszy sposób. Definicja ta w doskonały sposób opisuje Pączkowe poczynania w trakcie spacerów i na placach zabaw ( w liczbie mnogiej bo zwiedzamy wszystkie w promieniu półtorej kilometra). 

Pącze prą do zamierzonego celu po trupach, po sobie, po innych dzieciach i na przekór grawitacji chwilami. Zaglądają we wszystkie dziury i otwory, których my dorośli ludzie nawet nie zauważamy, czołgają się pod przeszkodami, otwierają furtki i ...namiętnie jedzą piasek z piaskownicy. Jeśli doda się do tego interakcję z innymi dziećmi - potencjalnymi ofiarami - to chwilami zastanawiam się, czy nie przydałoby się jakieś wsparcie w trakcie spacerów. 




Naszym faworytem na placach zabaw jest zjeżdżalnia. W ostatnich tygodniach wysuwa się na prowadzenie nawet przed ukochanymi wcześniej  bujawkami. Nie jest istotne czy jest wysoka, czy niska, najważniejsze, że chociaż kilka sekund da się szusać z góry na dół z otwartymi ustami z radości. Chłopcy z małą asystą zjadą z każdej wysokości, nawet ze ślizgawki dla "dużych" dzieci. Co prawda zwykle w tle słychać syczenie i ostrzegawcze krzyki babć innych maluchów. (te babcie przychodzą na plac z 1 dzieckiem a troszczą się biedne przesadnie o wszystkie dzieci wokół).

Olo zjeżdża sam :) W tle słychać syk " o Boże główka!"



Kolejną "przeszkodą" do pokonania w naszym parkourze jest motor, który omijamy troszkę powoli, wystarczająco powoli by zdążyć zapozować do zdjęcia.







A dziś po ciężkim i wyczerpującym tygodniu w pracy, mama wzięła wolne i przegoniła Pączki od 11 do 17:30 na dworze. Wszyscy mieliśmy dosyć tlenu i jak widać poniżej niektórzy z nas padli pod drzewem :)



Po drzemce (szkoda, że tylko dwójka z naszej trójki się zdrzemnęła : ( ), testowaliśmy piaskownicę w dziadkowym ogrodzie. Przynajmniej dwie garści piasku z piaskownicy powędrowały do Pączkowych brzuszków, mimo protestów mamy i babci. 








1 komentarz: