Pączki

Pączki

niedziela, 28 grudnia 2014

Pączki ludzkim głosem na święta..

Do niedawna spytani o to, czy Pączki "już mówią?" mogliśmy jedynie odpowiedzieć, że tak - mniej więcej jak krecik z czeskiej bajki - tylko oh, ahy, jęki, potakiwania i okrzyki zdumienia. Dzięki zaparciu pań ze żłobka udawało się uzyskać jakieś odpowiedzi, dzięki użyciu kiwnięć głową, czy słów tak i nie. 

Z okazji świąt chyba nasz większy Pączek, czyli Oluś dodał do swojego krecikowego repertuaru zwrot "a co to??". I teraz nieustannie wskazuje na coś swoim małym paluszkiem i pyta "a co to?", po czym wskazuje następną rzecz, osobę i pyta powtórnie. Na jakiś czas zapomina o zabawie, a potem odpowiadamy znów. 

Fifi natomiast do perfekcji dopracował wydawanie polecenia "daaaaaaaaajjj!" :) Jego ulubione stwierdzenie oprócz tego to "Nie". Zwłaszcza, gdy mama o coś prosi, lub czegoś zakazuje.

Ich sposoby porozumiewania się ze światem są całkiem inne od początku - Olo wykłócał się wrzaskiem, Fifi jęcząc i piszcząc. Teraz codziennie udaje mi się zaobserwować jakieś różnice w ich temperamencie, zachowaniach, upodobaniach. 

Filipek wszędzie po domu ciąga swoją kołdrę w zielonej poszewce  (dobrze, że wykopałam drugi egzemplarz), smoczek preferuje w określonym kształcie, ale w obojętnie jakim kolorze. Olo natomiast gdzieś ma kolor swojej kołderki, ale za to nieustannie przytula się do sfatygowanej białej podusi i zadowoli się jedynie smoczkiem w kolorze ... pomarańczowym, mimo, że mamy ten sam rodzaj w 3 kolorach. 

Filipek ma fioła na punkcie odkurzania i ostatnio nawet do snu szedł z odkurzaczem, którego nie dał sobie wyrwać z rączek, aż zasnął. Olo za to zasypia albo słuchając książki o Kubusiu Puchatku, albo ... nad książką, przytulony do dużego, niebieskiego tomiska o głupiutkim misiu.



Olo dowodzi bandą OLO&FIFI, co o dziwo nie przeszkadza bratu, który najczęściej dostosowuje się do rozkazów starszego brata. Mama prosi: " Oluś zawołaj Filipka, żeby wypił lekarstwo", Olo idzie po brata i swoimi sposobami namawia go do tego o co prosi mama. Olo każe się bratu zamienić jedzeniem, butami, samochodami - Fifi się zamienia. Szkoda, że mnie się tak nie słuchają niestety :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz