O Filipku będzie nieco i jego wciąż zaskakującym mnie czarze osobistym. Generalnie Pącze w jakiś tajemny sposób potrafią zjednać sobie serca nieznajomych, gdziekolwiek się pojawiają. Ludzie nie tylko uśmiechają się do nich na ulicy, ale też otaczają cioteczną, babciną opieką w pensjonatach, restauracjach, hotelu - pomimo, że często w okolicy jest sporo innych dzieci. Nie wiem czy to jedynie czar, czy może jednak takie początki przyszłego potencjału liderów? ;)
Mistrzem wszelkiego podrywu jest jednak Fifi. Olo tym samym wykazuje jedynie kilkusekundowe zainteresowanie przedstawicielami naszego gatunku w swoim wzroście. Bardziej interesują go wszelkie schody, instalacje, zabawki innych dzieci. Fifi namierza cel w postaci długowłosej 2-3 latki i uderza na podryw :) O dziwo gustuje raczej w długowłosych ( może podobnie do połowy dorosłych niedzieciatych nie umie rozróżnić krótkowłosych dziewczynek od chłopców?). Z reguły biega za dziewczynkami, zaczepia, zagląda im w oczy. Lub wręcz odwrotnie - daje się podrywać płci przeciwnej, udając pozorny brak zainteresowania.
Co zabawne, to właśnie na Fifiego "laseczki" zwracają uwagę najpier, a dopiero potem na Olafa. Mamy na koncie nawet sytuację, kiedy to w trakcie spaceru, na środku chodnika podbiegła do nas dziewczynka na oko 3- letnia i z zaskoczenia pocałowała Don Juana w same usta, ku przerażeniu obu matek ( i zdziwieniu Fifiego :P )
Poniżej dowody :)
Braciaki wyrywają w piaskownicy :)
Na celowniku sąsiadka z pietra wyżej i podryw na skate'a
Na wawelu Fifi też upodobał sobie różową dziewczynkę
Rośnie nam Don Juan :) Coś czuję, że będzie wesoło w przyszłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz